21 listopada 2017

Odpowiedzialność karna za niedopełnienie obowiązków służbowych przez nastawniczego

Nastawniczy może odpowiadać karnie nie tylko za umyślne, ale także nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu kolejowym. Sąd Rejonowy skazał na rok pozbawienia wolności i grzywnę nastawniczego, który nie zabrał z toru na jednej ze stacji stojącego pociągu w tory postojowe i nie sprawdzając, czy tor ten jest wolny, dał zgodę na przyjęcie innego pociągu na ten tor. Do katastrofy nie doszło tylko dzięki reakcji maszynisty nadjeżdżającego pociągu pośpiesznego, który w odpowiednim momencie wdrożył nagłe hamowanie i dzięki temu zdążył wyhamować niecałe 200 metrów od końca stojącego pociągu.

Wyrok skazujący

Sąd Rejonowy w Łowiczu orzekł, że nastawniczy, który nieumyślnie sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy kolejowej, popełnia przestępstwo.
W opisanej sytuacji pociąg, który zakończył bieg pod semaforem wyjazdowym na jednej ze stacji, miał zostać skierowany przez nastawniczego w tory postojowe. Dyżurny ruchu podał na semaforze wyjazdowym stacji sygnał wątpliwy (S6), w związku z czym maszynista odmówił jazdy i czekał na prawidłowy sygnał dla manewru w tory postojowe.
Oskarżony nastawniczy (bardzo doświadczony, bo pracujący na kolei od 34 lat), który był odpowiedzialny za zaprowadzenie tego pociągu w tory postojowe, nie podał sygnału manewrowego i dał zgodę na przyjęcie na ten tor następnego pociągu. Jak wyjaśniał w postępowaniu, sądził, że tor jest wolny – nie sprawdził tego jednak wzrokowo (widok zasłaniała mu roślinność przy stacji) ani w książce przebiegów R-142. Do katastrofy nie doszło tylko dzięki reakcji maszynisty nadjeżdżającego pociągu pośpiesznego, który w odpowiednim momencie wdrożył nagłe hamowanie i dzięki temu zdążył wyhamować z prędkości 100 km/h niecałe 200 metrów od końca stojącego pociągu.
Nastawniczy, pomimo dotąd nienagannej służby i ogromnego doświadczenia, został skazany na rok pozbawienia wolności (sąd zawiesił wykonanie kary) i grzywnę.

Przepis

Nastawniczy w opisanej sprawie został skazany za przestępstwo opisane w art. 174 kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym (m.in. kolejowym), podlega karze (od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności). Jeśli działa nieumyślnie, jak było w tym przypadku i będzie w większości przypadków na kolei, podlega karze nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

Wyrok Sądu Rejonowego w Łowiczu wraz z uzasadnieniem dostępny jest tu:
https://www.saos.org.pl/judgments/237836