Przedsiębiorca włączający wagony do pociągu przewoźnika odpowiada za spowodowane szkody niezależnie od tego, czy ponosi za nie winę, czy też nie – chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą włączający nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialności tej nie można ograniczyć, a postanowienia umów zawierające takie ograniczenia są nieważne. Tak orzekł Sąd Apelacyjny w Krakowie.
Stan faktyczny
W omawianej sprawie właściciel prywatnych wagonów zawarł z przewoźnikiem kolejowym umowę dotyczącą włączenia wagonów do pociągu przewoźnika. Jeden z tych wagonów wykoleił się, wskutek czego nastąpiło wykolejenie dalszych wagonów i zniszczenie długiego odcinka toru.
W toku postępowania ustalono, że wykolejenie pierwszego z prywatnych wagonów nastąpiło wskutek złamania i odpadnięcia czopa jego osi. Stwierdzono również, że wszystkie urządzenia srk i rozjazdy w chwili wypadku działały prawidłowo, a maszynista jechał prawidłowo.
Właściciel wagonów, w związku z powstałymi zniszczeniami, został pozwany przez ubezpieczyciela przewoźnika, który wypłacił wcześniej stosowne odszkodowanie.
Ubezpieczyciel przewoźnika argumentował, że właściciel wagonów odpowiada niezależnie od tego, czy ponosi on winę w zaistniałym zdarzeniu.
Właściciel wagonu twierdził z kolei, że pęknięcia zmęczeniowe czopa osi musiały rozwijać się przez długi okres czasu i nie zostały wykryte pomimo badań defektoskopowych przeprowadzonych w czasie przeglądu wagonu przez wyspecjalizowany podmiot, a więc że nie ponosi on za to zdarzenie winy i z tej przyczyny nie powinien ponieść odpowiedzialności.
Stanowisko Sądu Apelacyjnego
Sąd Apelacyjny w Krakowie poparł stanowisko ubezpieczyciela przewoźnika.
Treść umowy pomiędzy właścicielem wagonów a przewoźnikiem jest zdaniem Sądu nieistotna w takich przypadkach dla określenia zakresu odpowiedzialności właściciela wagonów.
Istotne są natomiast przepisy Kodeksu cywilnego, przede wszystkim art. 435 Kodeksu cywilnego, który przewiduje minimalny zakres odpowiedzialności tzw. „podmiotu prowadzącego przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody” (pojęcie z kodeksu).
Przepis ten przewiduje, że podmiot zaklasyfikowany jako „prowadzący przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody” odpowiada na tzw. zasadzie ryzyka, a nie zasadzie winy, czyli niezależnie od tego, czy ponosi za nie winę za zdarzenie, czy też nie. Podmiot taki może uniknąć odpowiedzialności tylko wówczas, jeśli szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej (np. klęski żywiołowej) albo wyłącznie z winy poszkodowanego (w tym przypadku przewoźnika lub zarządcy) lub osoby trzeciej, za którą podmiot ten nie ponosi odpowiedzialności (w omawianym procesie tego nie wykazano).
Odpowiedzialności tej nie da się ograniczyć umową pomiędzy stronami, a wszelkie próby jej ograniczenia są nieważne.
Zaklasyfikowanie przez Sądy danego przedsiębiorstwa do kategorii „wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody” może mieć zatem poważne konsekwencje. Od lat toczone są dyskusje, czy takim przedsiębiorstwem jest np. PKP PLK (i czy spółka ta za szkody wyrządzone przez zderzenie z przeszkodami albo zwierzętami na torach albo obniżoną sieć trakcyjną odpowiada na zasadzie winy, czy też na zasadzie ryzyka).
Po omawianym wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie możemy przyjąć, że takim przedsiębiorstwem jest właściciel wagonów zawierający z przewoźnikami „umowę włączeniową” i odpowiada on za szkody niezależnie od swojej winy. Należy brać to pod uwagę konstruując umowy między tymi podmiotami.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie o sygn. akt I ACa 788/15 z dnia 30 września 2015 r. dostępny jest tu: http://orzeczenia.krakow.sa.gov.pl/content.pdffile/$002fneurocourt$002fpublished$002f15$002f200000$002f0000503$002fACa$002f2015$002f000788$002f152000000000503_I_ACa_000788_2015_Uz_2015-09-30_001-publ.xml?t:ac=$N/152000000000503_I_ACa_000788_2015_Uz_2015-09-30_001