W razie wykolejenia nieprawidłowo utrzymanych wagonów, za zniszczenie infrastruktury kolejowej odpowiada wobec zarządcy infrastruktury przewoźnik towarowy, a nie podmiot odpowiedzialny za utrzymanie (ECM) – niezależnie od przepisów Rozporządzenia 445/2011 i Ustawy o transporcie kolejowym. Tak stwierdził Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z listopada 2015 r. Wyrok ten należy brać pod uwagę zarówno formułując umowy z zewnętrznymi ECM, jak i ubezpieczycielami.
Wiele wątpliwości na rynku kolejowym budzi relacja pomiędzy przewoźnikiem towarowym a podmiotem odpowiedzialnym za utrzymanie (ECM), jeśli jest nim podmiot zewnętrzny. Popularny jest pogląd, że po wejściu w życie unijnego Rozporządzenia 445/2011 wyłączną odpowiedzialność za stan techniczny wagonów towarowych – i w związku z tym zdarzenia wywołane niewłaściwym utrzymaniem wagonów – ponosi ECM. Pogląd ten, zdaniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, jest błędny i nie uwzględnia jednak zasad wynikających z przepisów polskiego kodeksu cywilnego, ustanawiającego zaostrzone zasady odpowiedzialności przewoźników za szkody wyrządzone przez tabor kolejowy.
Przebieg wypadku
W omawianej sprawie pociąg przewoźnika kolejowego zestawiony z 30 wagonów z miałem węglowym wykoleił się na skutek urwania czopa osi wagonu. Ustalono, że przyczyną pęknięcia było uszkodzenie zmęczeniowe osi, które rozwijało się przez dłuższy czas w związku z jej zarysowaniem. Zarysowanie to powstało prawdopodobnie jeszcze przed ostatnią naprawą okresową, kiedy przeprowadzono badanie defektoskopowe osi. Jednocześnie w Krajowym Rejestrze Pojazdów Kolejowych (NVR) jako podmiot odpowiedzialny za utrzymanie (ECM) wykolejonego wagonu był wpisany podmiot inny niż przewoźnik kolejowy.
Zarządca infrastruktury kolejowej pozwał przewoźnika kolejowego w związku ze zniszczeniem odcinka toru przez wykolejone wagony. Przewoźnik argumentował, że wyłączną odpowiedzialność za powstały wypadek ponosi podmiot odpowiedzialny za utrzymanie (ECM), który nie wykrył uszkodzenia osi w procesie utrzymania wagonu pomimo obowiązku przeprowadzenia prawidłowych badań defektoskopowych.
Ze stanowiskiem przewoźnika nie zgodził się Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Stanowisko Sądu Apelacyjnego
Sąd Apelacyjny stwierdził, że przewoźnik kolejowy odpowiada za zdarzenia z udziałem taboru na podstawie przepisu Kodeksu cywilnego, który przewiduje minimalny zakres odpowiedzialności tzw. „podmiotu prowadzącego przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody” (pojęcie z kodeksu).
Przepis ten przewiduje, że podmiot zaklasyfikowany jako „prowadzący przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody” odpowiada na tzw. zasadzie ryzyka, a nie zasadzie winy, czyli niezależnie od tego, czy ponosi za nie winę za zdarzenie, czy też nie. Podmiot taki może uniknąć odpowiedzialności tylko wówczas, jeśli szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej (np. klęski żywiołowej) albo wyłącznie z winy poszkodowanego (w tym przypadku zarządcy) lub osoby trzeciej, za którą podmiot ten nie ponosi odpowiedzialności.
Tym samym – przewoźnik kolejowy jest „prowadzącym przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody” i odpowiada za wyrządzone szkody na zasadzie ryzyka, niezależnie od swej winy. Mógłby się uwolnić od odpowiedzialności, gdyby wykazał, że wyłączną odpowiedzialność za wypadek ponosi osoba trzecia.
Przewoźnik próbował wykazać, że za urwanie czopa osi i tym samym za wypadek wyłącznie odpowiedzialny jest ECM, który źle przeprowadził proces utrzymania wagonu.
Sąd Apelacyjny nie zgodził się z tym stanowiskiem. Jego zdaniem w tego typu sprawie nie można uznać za wyłącznie winną osobę trzecią: ani podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie (ECM), ani podmiotu, który fizycznie przeprowadził proces utrzymania na zlecenie ECM, ani podmiotu wystawiającego świadectwa dopuszczenia do eksploatacji i sprawności technicznej. Żaden z tych podmiotów nie może być uznany za wyłącznie winną osobę trzecią w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego i to bez względu na to, kiedy powstała przyczyna pęknięcia, jak była rozciągnięta w czasie oraz czy czynności utrzymaniowe (w tym badanie defektoskopowe) było przeprowadzone w sposób prawidłowy.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, przepisy Rozporządzenia 445/2011 (dotyczące ECM) ani przepisy Ustawy o transporcie kolejowym (o podmiocie odpowiedzialnym za utrzymanie) nie uchylają odpowiedzialności przewoźnika kolejowego określonej w przepisach kodeksu cywilnego za zaistniałe wypadki. Przewoźnik nie będzie mógł się obronić w procesie przed poszkodowanym w wyniku wypadku twierdząc, że to ECM źle przeprowadził proces utrzymania. Przewoźnik będzie musiał w takim procesie zapłacić odszkodowanie i ewentualnie odrębnie pozwać ECM za nieprawidłowe utrzymanie pojazdu.
Przewoźnicy kolejowi powinni brać tę okoliczność pod uwagę zarówno formułując treść umów z zewnętrznym ECM, jak również zawierając umowy z ubezpieczycielami.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie o sygn. akt I ACa 265/15 z dnia 17 listopada 2015 r. dostępny jest tu:
http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/content/$N/154500000000503_I_ACa_000265_2015_Uz_2015-11-17_001